Legendy i wierzenia
Ukradziony kościół Róg, Gm. Janowo, pow. nidzicki.
2013-06-03 | Wyświetleń: 1149
Dawno temu w Rogu, w powiecie niborskim stał kościół.
Jeszcze do niedawna opowiadano, że pewnej nocy został on ukradziony przez Polaków, którzy przewieźli go do Janowa i tam powtórnie zbudowali. Przyjechało wówczas tak dużo wozów, że kilka musiało wrócić pustych. Wiedzieli o tym wszyscy mieszkańcy Rogu, a szczególnie pewna stuletnia kobieta, która słyszała o tym od swego dziadka, który też miał sto lat gdy umarł.
Róg był wsią leżącą nad granicą prusko – mazowiecką. Wywiezienie kościoła było trudne do zrealizowania, bowiem świątyni tam nigdy nie było. Nawet gdyby w Rogu stał kościół, to według przytoczonego podania do rzekomej kradzieży miałoby dojść gdzieś przed 1780 rokiem, a taki proceder mógłby być możliwy tylko podczas jakiejś wojennej zawieruchy. W grę mogłyby wchodzić wydarzenia z 1656 roku, ale wówczas całe pogranicze stanęło w ogniu i nie było tu już żadnych budynków do wywiezienia. Doświadczenia drugiej wojny światowej pokazały jednak, że do Związku Radzieckiego „wyjeżdżały” całe zakłady produkcyjne. W tym samym czasie na Mazowsze trafiały dobra wszelkie, łącznie z wywożonymi z mazurskich nekropolii marmurowymi pomnikami nagrobnymi. Co ciekawe, w Janowie drewniany kościół wzniesiono w 1916 roku, w miejsce XIX wiecznej świątyni zniszczonej na początku I wojny światowej. W 1936r janowski kościół… odstąpiono nowoutworzonej parafii w Skierkowiźnie, gdzie kościół ponownie zestawiono. Stoi on tam po dziś dzień. Być może przytoczone podanie to tylko echo złośliwych stereotypów a zachłannych sąsiadach z zagranicy, które krążyły wśród mazurów. Posądzano ich także o kradzież dzwonów odlanych po I wojnie światowej, które wisiały niegdyś w drewnianej dzwonnicy w Rogu. Potem ich głos miał się nieść ze świątyni w Janowie. Lit.; Pohl 1943, s. 257.
OPRACOWAŁ: Ryszard Oswald Bandycki
Zbiór wybranych mazurskich podań ludowych z okolic: Nidzicy, Olsztynka, Ostródy i Szczytna.