Zaloguj

Legendy i wierzenia


Bursztynowy Róg Prusów – skarb ukryty gdzieś w Bolejnach.

2013-07-04 | Wyświetleń: 7193

 (baśń, nie baśń, kto wysÅ‚ucha lub przeczyta, bÄ™dzie wiedziaÅ‚)

Czy ktoÅ› zastanawiaÅ‚ siÄ™, co jest najwyższym punktem w danej miejscowoÅ›ci, czy to miejsce miaÅ‚o kiedyÅ› jakieÅ› znaczenie, co dziaÅ‚o siÄ™  tam kiedyÅ›, dawno, dawno, temu….

            Bo dawno, dawno temu, wÅ‚aÅ›nie w tej, dziÅ› maÅ‚ej mazurskiej wioseczce Bolejny odbywaÅ‚o siÄ™ raz w roku spotkanie starszyzny pruskich  rodów żyjÄ…cych  w najbliższej okolicy,  to jest w okolicznych lasach, nad jeziorami, nad rzeczkami - w stosunkowo nieodlegÅ‚ym regionie. A odbywaÅ‚o siÄ™ to w najkrótszÄ… noc w roku, czyli, jak to dzisiaj nazywamy, w noc Å›wiÄ™tojaÅ„skÄ….

„Najbliższa okolica” to byÅ‚ obszar wyznaczony odlegÅ‚oÅ›ciÄ…  marszu pieszego jakÄ… sobie wyznaczali uczestnicy tego pruskiego zgromadzenia, aby dojść do Å›wiÄ™tego drzewa w Bolejnach. WÄ™drówkÄ™ rozpoczynali od poÅ‚udnia, gdy sÅ‚oÅ„ce byÅ‚o wysoko i wÄ™drowali do zmierzchu – ci co mieli najdalej, gdy w koÅ„cu docierali na miejsce spotkania.

Chyba zaraz zadamy sobie pytanie - dlaczego tutaj wÅ‚aÅ›nie spotykali siÄ™ raz w roku? Przyczyn byÅ‚o zapewne wiele. JednÄ… z nich byÅ‚o malownicze jezioro,  po jednej stronie którego leży miejscowość Bolejny, rozÅ‚ożona na skarpach, na których dziÅ› stojÄ… domy. Przy miejscowoÅ›ci znajdujÄ… siÄ™ malownicze, tajemnicze wÄ…wozy. Wszystko wyglÄ…da jak w jakimÅ› amfiteatrze, jakby jakaÅ› tajemnicza siÅ‚a uksztaÅ‚towaÅ‚a ten teren.

Ale , czy wiecie, że po drugiej stronie jeziora, teren jest tak samo ułożony, jak we wsi Bolejny. Pewno nie, bo wszystko dziś porasta lasem i jest ukryte w zieleni drzew.

Wróćmy do opowieÅ›ci…. Dawno, dawno temu, w pradawnych czasach wÅ‚aÅ›nie w malowniczych Bolejnych odbywaÅ‚y siÄ™ te ważne spotkania  dawnych mieszkaÅ„ców.

Ci co wÄ™drowali do Bolejn, poczÄ…tkowo gromadzili siÄ™ po drugiej stronie jeziora. Rody zatrzymywaÅ‚y siÄ™ na skarpach, przy jeziorze,  rozpalano ogniska. To samo robili mieszkaÅ„cy Bolejn, po swojej stronie, gdy księżyc pojawiÅ‚ siÄ™ wieczorem na horyzoncie. GdybyÅ›my siÄ™ znaleźli w tamtych czasach zobaczylibyÅ›my fascynujÄ…cy widok. WzdÅ‚uż jeziora, w tafli wody odbijaÅ‚o siÄ™ kilkadziesiÄ…t ognisk , co wyglÄ…daÅ‚o jak sznur lÅ›niÄ…cych pereÅ‚  w wieczornej poÅ›wiacie. Przy każdym ognisku krzÄ…taÅ‚a siÄ™ grupka osób przybyÅ‚ych na zgromadzenie, a byÅ‚y tam też kobiety, które miaÅ‚y równe prawa z mężczyznami, mogÅ‚y nawet brać udziaÅ‚ w wyprawach wojennych i zdobywać trofea. MieszkaÅ„cy Bolejn zaÅ› przed swoimi chatami przygotowywali ucztÄ™ dla goÅ›ci, którzy po pewnym czasie docierali do nich zza jeziora.

Co ciekawe, przybysze zanim zostali zaproszeni do wsi, sami przy swoich ogniskach przygotowywali skromny posiÅ‚ek, ale jednoczeÅ›nie wystawiali do pokazania produkty swojej rzemieÅ›lniczej i domowej  dziaÅ‚alnoÅ›ci. A byÅ‚o tam dobra różnego bardzo wiele: ozdoby z rogów, gliniane garnki, misy, kubki z kory brzozowej, miecze, podkowy, pÅ‚ócienne materiaÅ‚y, ozdoby z paciorków, poszukiwane igÅ‚y do szycia skór i materiaÅ‚ów, tkane weÅ‚niane tuniki, jakieÅ› takie dziwne spodnie ze skór jeleni, skórzane wiÄ…zane paskami buty, czarki gliniane z różnymi gatunkami miodów, przykrywane maÅ‚ymi dekielkami, pÄ™ki różnych leczniczych zióÅ‚,  wyroby z bursztynu, bardzo dziwne przedmioty zdobywane w wyprawach wojennych albo pozyskiwane w wymianie handlowej i jeszcze wiele,  wiele innych przedmiotów, kto by to wszystko spamiÄ™taÅ‚...

Jak Ci przybysze docierali do wsi zza jeziora, zadamy sobie pytanie.?

 Otóż najważniejsi  przedstawiciele rodzin z Bolejn przeprawiali siÄ™ Å‚odziami na drugÄ… stronÄ™, podchodzili do któregoÅ› z ognisk  i zapraszali poszczególne grupy do siebie na ucztÄ™, rozmawiali z sobÄ…, wypytywali co ciekawego u kogo siÄ™ wydarzyÅ‚o, kto upolowaÅ‚ jakiegoÅ› wielkiego zwierza, rozmawiali o różnych sprawach, także o tym czy w danej rodzinie jest jakaÅ› panna  albo kawaler na wydaniu.

GoÅ›cie udawali siÄ™ na drugÄ… stronÄ™ jeziora tymi Å‚odziami, zabierajÄ…c z sobÄ… te wszystkie przedmioty, z którymi przybyli ale….. pozostawiali palÄ…ce siÄ™ ogniska. Przy ogniskach, w maÅ‚ych miseczkach pozostawiali jakieÅ› pokarmy a dookoÅ‚a każde miejsce dekorowali leÅ›nymi kwiatami. ByÅ‚y to swoiste prezenty dla swoich dawnych przodków, którzy już dawno pomarli, ale którzy jako duchy w tÄ™ jednÄ… noc mogli przybyć  nad  jezioro Bolejny by i oni mogli siÄ™ spotkać na swoim zgromadzeniu.

Wszyscy goÅ›cie przepÅ‚ywali do wsi Å‚odziami wraz z ich gospodarzami i udawali siÄ™ na ucztÄ™ już wczeÅ›niej przygotowanÄ… przed ich domostwami.  Uczty trwaÅ‚y do póÅ‚nocy i mogli w nich uczestniczyć wszyscy i kobiety i starcy i dzieci. Ludzie poznawali siÄ™ wzajemnie, opowiadali swoje historie  i zasÅ‚yszane wiadomoÅ›ci, nawet dzieci mogÅ‚y opowiadać swoje historyjki i zadawać różne pytania.

Gdy nastÄ™powaÅ‚a póÅ‚noc wszyscy gasili ogniska i udawali siÄ™ na najwyższy punkt we wsi pod ogromne drzewo, przed którym pÅ‚onÄ…Å‚ Å›wiÄ™ty stos ognia. A to prastare drzewo byÅ‚o wÅ‚aÅ›nie Å›wiÄ™tym drzewem dla tamtych dawnych mieszkaÅ„ców.

Gdy wszyscy zgromadzili siÄ™ w tym najwyższym miejscu, ich oczom ukazywaÅ‚ siÄ™ przedziwny i malowniczy widok. Widzieli jak w tafli jeziora, po drugiej stronie pÅ‚onie kilkadziesiÄ…t ognisk, choć nikogo tam do pokÅ‚adania gałęzi nie byÅ‚o, dziwne prawda…

Wszyscy domyÅ›lali  siÄ™ , że po drugiej stronie jeziora ich przodkowie też majÄ… swoja ucztÄ™ , ucztÄ™ wspomnieÅ„…

Bo ten dzieÅ„ , byÅ‚ dniem szczególnym. Konary Å›wiÄ™tego drzewa, przy którym zgromadzili siÄ™ wszyscy byÅ‚y udekorowane różnymi wisiorkami, bukietami kwiatów, jakimiÅ› pamiÄ…tkami. Na najwyższym konarze, w blasku ognia lÅ›niÅ‚ jakiÅ› dziwny przedmiot… ByÅ‚ to bardzo piÄ™kny róg, wykonany z bursztynu, okuty srebrem i już nikt nie pamiÄ™taÅ‚, od jak dawna on we wsi Bolejny siÄ™ znajduje. Pewnie przybyÅ‚ z jakiegoÅ› dalekiego kraju, bo byÅ‚ naprawdÄ™ niespotykanej urody. ByÅ‚ to wÅ‚aÅ›nie Ã…Å¡wiÄ™ty Róg Prusów, który znajdowaÅ‚ siÄ™ we wÅ‚adaniu SoÅ‚tysa wsi. A soÅ‚tysem wsi mogÅ‚a być także kobieta, bo już w tedy kobiety w Bolejnach miaÅ‚y równe prawa, tylko musiaÅ‚y udowodnić, że też mogÄ… przywodzić lokalnej spoÅ‚ecznoÅ›ci. Wyboru swojego przywódcy i strażnika Ã…Å¡wiÄ™tego Rogu dawni mieszkaÅ„cy dokonywali raz na kilka lat.

 MieszkaÅ„cy i goÅ›cie zgromadzeni przy Å›wiÄ™tym ogniu i Å›wiÄ™tym drzewie  Å›piewali wspólnie jakieÅ›  pieÅ›ni, taÅ„czyli,  odbywaÅ‚y siÄ™ różne konkursy,  na przykÅ‚ad skoki przez ognisko na drÄ…gu,  mÅ‚odzi chÅ‚opcy popisywali siÄ™ rzucaniem siekierkÄ… na celność do wkopanego sÅ‚upka, odbywaÅ‚o siÄ™ siÅ‚owanie na rÄ™kÄ™, rzut podkowÄ… do celu, konkursy gry na fujarkach i piszczaÅ‚kach oraz bÄ™benkach, konkurs wianków , które robiÅ‚y panny, degustacja ciast z dodatkiem leÅ›nych owoców i wiele, wiele jeszcze innych zabaw. Wszystko trwaÅ‚o aż do brzasku.

Gdy siÄ™ koÅ„czyÅ‚ czas tej zaczarowanej nocy soÅ‚tys wchodziÅ‚ na drzewo i zdejmowaÅ‚ „Zaczarowany róg”. Potem do rogu nalewano specjalny napój zrobiony z różnych zióÅ‚ oraz z jagód i poziomek. Napój miaÅ‚ bardzo wielkÄ…  moc. SoÅ‚tys dawaÅ‚ każdemu do napicia siÄ™ troszkÄ™ tego zaczarowanego napoju. SoÅ‚tysowi przypadaÅ‚a zawsze podwójna porcja, by miaÅ‚ siłę i mÄ…drość do kierowania całą spoÅ‚ecznoÅ›ciÄ… przez kolejne lata.

Gdy wszyscy już dostali napój, to pozostawali przez póÅ‚ godziny przy Å›wiÄ™tym ogniu i drzewie uczÄ…c sie jakiejÅ› jednej nowej pieÅ›ni, a soÅ‚tys udawaÅ‚ siÄ™ sam w jakieÅ› tajemnicze miejsce, gdzie chowaÅ‚ Ã…Å¡wiÄ™ty Róg, aby mógÅ‚ być użyty za rok do takiej samej ceremonii i by nikt niepowoÅ‚any nie wszedÅ‚ w jego posiadania, bo to byÅ‚ prawdziwy skarb, przynoszÄ…cy ludziom tej ziemi pomyÅ›lność i zdrowie.

O tajemnicy, gdzie jest ukryty róg, SoÅ‚tys mógÅ‚ powiedzieć tylko jednemu wybranemu przez siebie mieszkaÅ„cowi wsi. Ale, kto nim byÅ‚, nikt nie wiedziaÅ‚.  To byÅ‚o ciekawe  i mÄ…dre postanowienie i wszyscy mieszkaÅ„cy Bolejn wzajemnie siÄ™ szanowali, bo każdy mógÅ‚ siÄ™ domyÅ›lać, że to wÅ‚aÅ›nie jego sÄ…siad jest tym drugim strażnikiem Ã…Å¡wiÄ™tego Rogu.

 Wszyscy oczywiÅ›cie najbardziej sÅ‚uchali siÄ™ SoÅ‚tysa i wszystkie jego proÅ›by speÅ‚niali bez marudzenia… Wszyscy  snuli różne przypuszczenia i domyÅ›lali siÄ™, że może Å›wiÄ™ty róg jest ukryty w którymÅ› z wÄ…wozów, albo w okolicy domostwa soÅ‚tysa, albo może pod Å›wiÄ™tym drzewem, bo soÅ‚tys mógÅ‚ zmienić miejsce schowania rogu kiedy chciaÅ‚.

A jak byÅ‚o naprawdÄ™,  to nam,  dzisiaj, trzeba siÄ™  już tylko domyÅ›lać…

ZdarzyÅ‚o siÄ™ kiedyÅ›, że na te tereny przyszÅ‚a okropna zaraza i wiele osób pomarÅ‚o i nie mogÅ‚y już odbywać siÄ™ takie spotkania jak w tÄ™ jednÄ… noc. Zaczarowany róg pozostaÅ‚ gdzieÅ› w ukryciu i nikt nie wie , gdzie on może siÄ™  znajdować …Jest to dziÅ› wielka tajemnica Bolejn

Wielu Å›miaÅ‚ków przybywaÅ‚o w te strony,  by ten zaczarowany róg odnaleźć, ale jak dotychczas nikt nie sÅ‚yszaÅ‚, by siÄ™ to komuÅ› udaÅ‚o. Ciekawe, czy wÅ›ród turystów, którzy rokrocznie odwiedzajÄ… tÄ™ okolicÄ™,  nie ma tych,  którzy chcÄ… odnaleźć zagubiony skarb czyli piÄ™kny przedmiot z bursztynu, który kiedyÅ› sÅ‚użyÅ‚ do ceremonii nocy Å›wiÄ™tojaÅ„skich u dawnych mieszkaÅ„ców tej ziemi.

A może ktoś z was słyszał coś, o tym ukrytym skarbie w Bolejnach?...

Pewno zadacie pytanie. Dlaczego dawni mieszkaÅ„cy byli tak przywiÄ…zani do tego bursztynowego rogu… Otóż,  miaÅ‚ on..... cudownÄ… moc… Kto napiÅ‚ siÄ™ z niego magicznego napoju w noc Å›wiÄ™tojaÅ„skÄ…, to dÅ‚ugo cieszyÅ‚ siÄ™ zdrowiem i mÄ…droÅ›ciÄ…. Nie imaÅ‚y siÄ™ go strzaÅ‚y na wyprawie wojennej, a jeÅ›li miaÅ‚ jakieÅ› rany, to goiÅ‚y siÄ™ już po kilku dniach. Legenda mówi, że gdy Róg siÄ™ odnajdzie, to na Bolejny i całą okolicÄ™  spadnie masa szczęśliwych zdarzeÅ„. Miedzy innymi,  ci co bÄ™dÄ… grali w Lotto to bÄ™dÄ… mieli tylko czwórki , piÄ…tki lub szóstki, w każdym domu bÄ™dzie biÅ‚o źródeÅ‚ko czystej wody, dzieci z radoÅ›ciÄ… bÄ™dÄ… chodziÅ‚y do szkoÅ‚y i bÄ™dÄ… dostawaÅ‚y  tylko czwórki, piÄ…tki i szóstki.

DziÅ›, z caÅ‚ego kraju chÄ™tnie przybywajÄ… ludzie do Bolejn,  by korzystać z mocy ogniska rozpalanego  nad jeziorem, którego dym ma  także leczniczÄ… moc. Być może dlatego, że drzewo na ogieÅ„ pochodzi z nasion dawnego Å›wiÄ™tego drzewa Prusów, przy którym w dawnych czasach odbywaÅ‚y siÄ™ doroczne spotkania.. kto wie?

…Zdaje siÄ™,  do odkrycia skarbu jest już blisko, bo sÅ‚yszaÅ‚em, że już w każdym prawie domu  w Bolejnach bije źródeÅ‚ko czystej wody…-

Ja , ten,  co tÄ™ opowieść wam teraz przekazujÄ™, w Bolejnach czÄ™sto bywam, miód i wino sobie pijam, przy ognisku czasami siadam,  sÅ‚ucham co ludzie mówiÄ…, rozglÄ…dam siÄ™ po caÅ‚ym Å›wiecie za wiadomoÅ›ciami o Bursztynowym Rogu i jestem ciekaw, kiedy ten skarb zostanie odnaleziony. Może stanie siÄ™ to w którÄ…Å› z nocy Å›wiÄ™tojaÅ„skich,  bo ponoć w tÄ™ wÅ‚aÅ›nie  noc Ã…Å¡wiÄ™ty Róg Å›wieci swoim blaskiem i nawet spod ziemi mogÄ… wydostawać siÄ™ jego promienie, dajÄ…ce znak, gdzie jest ukryty.

Szukajcie  go w Noc Ã…Å¡wiÄ™tojaÅ„ska w Bolejnach, w zaczarowanych wÄ…wozach,  nad jeziorem, przy domach albo pod najwyższym drzewem we wsi… może ktoÅ› znajdzie..

Zapytacie siÄ™ teraz , a skÄ…d ja to wszystko wiem..

WiÄ™c zdradzÄ™ wam pewnÄ… tajemnicÄ™ zwiÄ…zanÄ… z rogiem i soÅ‚tysem co go ostatni widziaÅ‚. …

Otóż ten róg miaÅ‚ jeszcze jednÄ… cudownÄ… moc.  Kto byÅ‚ jego strażnikiem,  w tym czasie mógÅ‚ panować także nad zwierzÄ™tami. Ostatni SoÅ‚tys z tamtych zamierzchÅ‚ych czasów, gdy nawiedziÅ‚a te tereny zaraza , zostaÅ‚ uratowany i wyniesiony na grzbiecie jelenia w dalekie, dalekie, mazurskie, póÅ‚nocne strony !!!!. GdzieÅ› w okolice WÄ™gorzewa. Tam dziÅ› znajduje siÄ™ Muzeum Kultury Ludowej i w tym muzeum Pani Wanda, bibliotekarka  niedawno dokonaÅ‚a odkrycia w swoim archiwum. OdnalazÅ‚a stary pergamin, na którym, w dawnych czasach ktoÅ› spisaÅ‚ opowieść SoÅ‚tysa  Bolejn cudownie uratowanego przez jelenia i o tym jak kiedyÅ› Å›wiÄ™towano w Bolejnach.

Ja tam byÅ‚em,  w taki specjalny dzieÅ„ zwany NocÄ… Muzeów i wysÅ‚uchaÅ‚em opowieÅ›ci o tym pergaminie i legendzie o Rogu z Bolejn a nawet ten pergamin dotykaÅ‚em i dzisiaj wdziÄ™cznym  i cierpliwym sÅ‚uchaczom i czytelnikom tÄ™ legendÄ™ przekazujÄ™.

 Jak to warto czasami zaglÄ…dnąć do muzeum, do biblioteki, do starych ksiÄ…g,  do archiwum, zawsze można tam coÅ› ciekawego odkryć …Prawda?

A wszystko to spisałem 17 czerwca 2013 r. gdy odwiedziłem Bolejny po raz kolejny.

Erazm Domański - Bajkopisarz

 

Zbiór wybranych mazurskich podaÅ„ ludowych z okolic: Nidzicy, Olsztynka, Ostródy i Szczytna.

Broch.pl - strony internetowe Olsztyn